Nie, mamo. Nie przyjdziesz już do nas. Nie dziś, nie jutro i nie za rok tak brzmiało ostatnie zdanie, które położyło kres naszej wytrwałości. Długo rozważałam, od czego rozpocząć opowieść, a w głowie zawsze powracały dwie myśli: bezczelność i milcząca akceptacja. Jedna należała do teściowej, druga do męża. A ja, pośrodku, kobieta, która chciała być […]