"Mamusia serwuje swojej 12-letniej córce botoks czoła, żeby się nie marszczyła" [FRAGMENT KSIĄŻKI]

kultura.onet.pl 8 godzin temu
Kolejna opowieść o życiu podwarszawskich elit, czyli "Matki Konstancina" to bazujący na prawdziwych historiach opis zwyczajów – dalekich od szlacheckich, choć bohaterowie chętnie aspirują do takich tytułów. Herb, tak jak wszystko inne, można kupić. W najnowszej książce Ewelina Ślotała pisze o życiu kobiet, które po urodzeniu dziecka, czyli osiągnięciu, które mogą zmonetyzować, muszą z większą niż zwykle uwagą dbać o swój prestiż, wygląd oraz – co nie mniej istotne – prezencję pociechy. Matki Konstancina to kobiety wkraczające w kolejny etap życia, który jest niepewny, jak stąpanie po ruchomych piaskach.
Idź do oryginalnego materiału