Jacek Kawalec po latach zdradził sekret "Randki w ciemno". To dlatego odszedł z programu

pomponik.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.tv


Jacek Kawalec, który swoją karierę zaczynał od występowania na deskach teatru, po latach został prowadzącym show "Randka w ciemno", który zupełnie nieoczekiwanie stał się prawdziwym hitem. Chociaż program przyniósł aktorowi i muzykowi wielką popularność, po kilku latach gwiazdor TVP odszedł z produkcji. O powodach swojej decyzji opowiedział długo po zakończeniu ostatniego odcinka.



Jacek Kawalec - od sceny teatralnej po scenę muzyczną


Chociaż Jacek Kawalec w młodości uczęszczał do szkoły muzycznej i wszystko wskazywało, iż to właśnie z tą dziedziną będzie chciał związać swoją przyszłość, zdecydował się na studia na Wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi.
Dzięki temu udało mu się nawiązać współpracę z teatrami: Polskim, Komedia, Syrena, Ochota i na Woli.




Choć młody aktor wystąpił w wielu produkcjach telewizyjnych i spektaklach teatralnych, największą sławę przyniósł mu program "Randka w ciemno", który bazował na amerykańskim formacie "The Dating Game" i był pierwszą tego typu propozycją w Telewizji Polskiej.Reklama
Premierowy odcinek słynnej "Randki w ciemno" zadebiutował w TVP 11 grudnia 1992 roku i gwałtownie stał się jedną z najchętniej oglądanych produkcji w naszym kraju.

"Randka w ciemno" okazała się prawdziwym hitem


Do dziś wiele osób pamięta emitowany w piątkowe wieczory randkowy show, w którym uczestnicy dokonywali wyboru spośród trojga kandydatów jedynie na podstawie ich odpowiedzi na zadanie przez prowadzących pytania.
Zwycięzcy, w ramach nagrody, mieli okazję wylosować wycieczkę, z której po powrocie zdawali relację widzom i opowiadali, czy podczas romantycznego wypadu coś między nimi zaiskrzyło.
Po latach Jacek Kawalec zdradził zaskakujący sekret cieszącej się wielką popularnością "Randki w ciemno". Okazało się, iż randkowicze wygłaszali kwestie, które wcześniej... przygotowali im redaktorzy.
"Redaktorzy, żeby zachować poprawność językową, pisali uczestnikom teksty. Ubierali ich myśli w bardzo okrągłe i sztucznie brzmiące zdania. Ja uważałem, iż lepiej byłoby poświęcić więcej uwagi na znalezienie takich uczestników, którym nie trzeba będzie podsuwać słów, które mają wypowiedzieć" - wspominał prezenter w rozmowie z Plejadą.
Dziś gospodarz programu zauważa, iż podobny format nie miałby szans na to, by przyciągnąć widzów przed ekrany.
"Dzisiaj internet jest jedną wielką randką w ciemno, więc ten program nie miałby już żadnej racji bytu. Już na pewno nie, jeżeli byłby realizowany w tak siermiężny sposób, jak za czasów, gdy byłem jego prowadzącym" - dodał.

Jacek Kawalec postawił na karierę muzyczną


Mimo wszystko "Randka w ciemno" okazała się prawdziwym przełomem w karierze aktora, który do tamtej pory o wielkiej sławie choćby nie marzył.
"Gdy zostałem jego prowadzącym, nie zdawałem sobie sprawy z tego, iż z dnia na dzień pojawi się takie zainteresowanie moją osobą. Ludzie zaczęli zaczepiać mnie na ulicy. Poza tym, mimo iż wcześniej dostawałem sporo aktorskich propozycji, nagle wszystkie telefony się urwały. Tak mocno byłem kojarzony z "Randką...", iż jeżeli już ktoś chciał mnie w czymś obsadzić, to w roli Jacka Kawalca z "Randki w ciemno". To mnie w ogóle nie interesowało. "Randkę w ciemno" kręciłem tylko przez cztery dni w miesiącu, w pozostałe grałem w sztukach Szekspira, Gombrowicza i Fredry" - tłumaczył w wywiadzie.W końcu aktor poczuł się zmęczony formułą programu i postanowił odejść z popularnego cyklu. Jak wyznał później - irytowały go zbyt mocne interwencje ze strony producentów, którzy z góry narzucali gospodarzowi, jakie tematy może poruszać z uczestnikami.
"Najbardziej poszło o to, iż nieustannie krytykowałem sztuczność programu i pisanie tych tekstów. Denerwowało mnie też to, iż wymagano ode mnie, żebym rozmawiał z uczestnikami bardziej pikantnie lub żebym w ogóle nie poruszał (tych - przyp. red.) tematów (...)" - zdradził dziennikarzom serwisu.Jacek Kawalec nie zniknął jednak z ekranów - widzowie TVP mogli oglądać go w "Klanie" i "Ranczu", jego głosem mówiły też znane dzieciom postaci: Muminek czy kot Garfield.
W końcu jednak były prowadzący "Randkę w ciemno" postawił na karierę muzyczną. W połowie lat dziewięćdziesiątych na rynku ukazała się jego debiutancka płyta "My Love, Shakespeare", potem jego talent wokalny można było podziwiać w "Twoja twarz brzmi znajomo" czy "Jak oni śpiewają".
W 2023 roku został... wokalistą legendarnej Budki Suflera, z którą koncertuje do dziś.
Zobacz też:
"Jeden z dziesięciu" z zaskakującymi zmianami. Asystentka Tadeusza Sznuka znika z programu
Beata Kozidrak musiała poradzić się córki. "Poradziła jej, by podejść do wszystkiego z luzem"
Grzegorz Markowski podjął decyzję ws. występów. Już wszystko jasne
Idź do oryginalnego materiału