Hollywood staje na baczność: giganci walczą o wpływy. Ostateczny głos będzie miał Trump. "Bezprecedensowe zagrożenie dla światowej branży kinowej"
Zdjęcie: Od lewej: budynek Paramount i CBS News na Times Square w Nowym Jorku, wieża wodna Warner Bros. z logo WB, budynek Netflixu w Hollywood, w Kalifornii (zdj. ilustracyjne)
W Waszyngtonie robi się naprawdę gorąco, bo kwestia przejęcia Warner Bros. Discovery zamieniła się w pełnoprawną polityczno-biznesową batalię. Netflix i Paramount Skydance wytoczyły najcięższe lobbingowe działa, licząc na przychylność Białego Domu, a Donald Trump już zdążył zasugerować, iż "umowa Netflixa może być problemem". W tle słychać szepty doradców, napięcie na K Street i coraz ostrzejsze komentarze kongresmenów. Do gry wchodzi także Hollywood, które bije na alarm, ostrzegając przed "zagrożeniem dla rynku kinowego". Stawką jest nie tylko władza nad legendarnym studiem, ale także dominacja w globalnej rozrywce.












