Seria filmów "Harry Potter", oparta na bestsellerowych książkach J.K. Rowling, to jedna z najbardziej kultowych franczyz w historii kina. Osiem filmów, które ukazywały się w latach 2001–2011, zdobyło ogromną popularność na całym świecie, łącznie zarobiło 7,8 miliarda dolarów i jest popkulturowym fenomenem. Do dziś fani tłumnie odwiedzają studio Warner Bros. w Londynie, aby choć na chwilę znaleźć się w "Hogwarcie".
Filmowy Lucjusz Malfoy, czyli Jason Isaacs szczerze o "Harrym Potterze". "To było dość nudne"
Tymczasem Jason Isaacs, który w sześciu spośród ośmiu filmów "HP", wcielił się w Lucjusza Malfoya, podstępnego i bezwzględnego ojca Draco Malfoya, przyznał w niedawnym wywiadzie programie "The One Show" BBC, iż kręcenie "Harry'ego Pottera" było dla niego... dość nudne.
– To okropne wyznanie, ale nie było to aż tak zabawne. Kręcenie dużych filmów z efektami specjalnymi bywa dość nudne – powiedział 61-letni dziś aktor, którego w tej chwili można podziwiać na ekranie w trzecim sezonie "Białego Lotosu". Okazuje się, iż to, co wydarzyło się po premierach filmów, było dla niego znacznie bardziej wyjątkowe.
– Cała przyjemność przyszła później. Spotykam ludzi, którym te filmy zmieniły życie, którzy przez cały czas czytają (Harry'ego Pottera – red.) i dzielą się nimi ze swoimi dziećmi. Niektórzy mówią, iż te historie wręcz uratowały im życie, i ja w to wierzę – wyznał filmowy Lucjusz Malfoy.
Aktor dodał, iż "stało się coś niezwykłego". – Kto wie dlaczego, ale gdy wszystkie elementy się połączyły, wyszło z tego coś magicznego. Powstała wokół tego ogromna miłość i poczucie wspólnoty na całym świecie – podkreślił Isaacs, który zagrał w filmach: "Harry Potter i Komnata Tajemnic", "Czara Ognia", "Zakon Feniksa", "Książę Półkrwi", "Insygnia Śmierci: Część 1" oraz "Insygnia Śmierci: Część 2".
Aktor wyjawił również, iż wciąż reaguje nostalgicznie na hity o Potterze. – Mimo iż byłem w tych filmach, kiedy zabierałem swoje chrześniaki, siostrzeńców czy bratanków na wycieczkę po studiu, nagle pojawiała się Wielka Sala i... za każdym razem wybuchałem płaczem. To jest niesamowicie poruszające i przytłaczające. W tych opowieściach naprawdę jest jakaś magia – przyznał.
Przypomnijmy, iż choć filmowa seria zakończyła się w 2011 roku, to realizowane są już przygotowania do serialu "Harry Potter" na podstawie książek J.K. Rowling. Produkcja HBO ma ruszyć latem tego roku.