Początek marca przyniósł niespodziewaną wiadomość o rozstaniu Sandry Kubickiej i Aleksandra Barona, którzy pobrali się w kwietniu 2024 roku. Jak przekazała modelka, w grudniu złożyła pozew rozwodowy. Pudelek potwierdził, że sprawą zajmuje się jeden z warszawskich sądów, a para czeka na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy rozwodowej.
Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć - mogliśmy przeczytać w wydanym przez Kubicką oświadczeniu.
ZOBACZ: Sandra Kubicka rozprawia o rozstaniu z Baronem: "Płakałam od narodzin Leosia i wylałam ocean łez"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnim czasie media donoszą, że para, mimo rozstania, stara się utrzymać dobre relacje. Według informacji podanych przez "Super Express", muzyk przyjechał taksówką do ich wymarzonego domu, gdzie mieszkają jego żona z synkiem. W ręku trzymał bukiet tulipanów. Innym razem miał tam spędzić noc, o czym świadczą zdjęcia zamieszczone na Instagramie.
Czy to oznacza ocieplenie relacji między małżonkami, a może po prostu muzyk chciał spędzić czas z synkiem? Jak bowiem poinformowała Kubicka w swoich mediach społecznościowych, zabrała Leosia w jego jedenastą podróż samolotem. Najbliższe dni spędzą w Dubaju.
Dubai! Pokażę Ci cały świat, synku. Przed nami 11. lot Leosia (poza brzuszkiem) - napisała przy zdjęciu z samolotu.
Okazuje się, że w podróży towarzyszy im mama celebrytki, Grażyna "Grace" Kubicka.
Grace szczęśliwa, bo leci do wymarzonego Dubaju z wnukiem - dowiadujemy się.
Wygląda na to, że chłopiec, który w maju skończy roczek, bezproblemowo znosi podróże samolotem. Kiedy tylko zajęli miejsce, zasnął.
Z każdym lotem Leoś jest coraz bardziej kumaty i coraz mniej chce siedzieć na pupie. No, ciekawa jestem tego 6-godzinnego lotu - wyrażała swoje obawy Sandra.