O Blake Lively mówi się ostatnio głównie w kontekście jej medialnej wojny z Justinem Baldonim, u boku którego gwiazda "Plotkary" zagrała w filmie "It Ends With Us". Pod koniec ubiegłego roku Lively złożyła pozew przeciwko Baldoniemu oraz innym osobom z jego zespołu, oskarżając ich o molestowanie seksualne oraz próbę zniszczenia jej reputacji. W odpowiedzi Justin złożył pozew o zniesławienie na kwotę 400 mln dolarów przeciwko Blake, jej mężowi Ryanowi Reynoldsowi i ich rzeczniczce prasowej Leslie Sloane. Proces między byłymi współpracownikami ma się rozpocząć 9 marca 2026 roku.
Kiedy do sieci wypłynęły szczegóły kontrpozwu Baldoniego, coraz więcej dyskutuje się, głównie w negatywnym kontekście, na temat zachowania Lively na różnych planach filmowych. Na nowo odżyły m.in. plotki o długotrwałych napięciach z Anną Kendrick, z którą Blake współpracowała na planie filmu "Zwyczajna przysługa" z 2018 roku. Niebawem na ekranach kin pojawi się druga część produkcji, a w związku z trwającymi problemami prawnymi, zaangażowanie Lively w promocję filmu ma być podobno ograniczone do minimum.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blake Lively zaimprowizowała scenę, w której łapie aktora za krocze. Internauci zarzucają jej hipokryzję
Ostatnio Blake znów znalazła się w centrum zainteresowania. Medialny szum wywołał odkopany przez internautów fragment wspomnianego wcześniej filmu "Zwyczajna przysługa. W owej scenie Lively zaimprowizowała moment, w którym chwyciła Henry'ego Goldinga za krocze. O tym, że element nie pojawił się w scenariuszu i został zagrany spontanicznie opowiedziała podczas nagrywania komentarza do wydania Blu-Ray filmu.
Klip z zaskakującą sceną został niedawno udostępniony przez norweską dziennikarkę Kjersti Flaa, która wcześniej ujawniła, jak niezręczny wywiad z Lively w 2016 roku prawie skłonił ją do rezygnacji z zawodu.
Jednym z moich ulubionych smaczków, które wymyśliłaś, było to, że chwyciłaś go za jaja, i naprawdę się w to zaangażowałaś - komentował w specjalnym wydaniu filmu reżyser Paul Feig.
To niezręczne, kiedy mówisz: Hej, miło cię poznać! Mogę cię mocno chwycić za jaja? Ja wcale tego nie chciałam, ale czuję, że moja bohaterka by to zrobiła - powiedziała Lively.
Pod wspomnianym filmikiem w serwisie YouTube wielu internautów wyraziło swoje oburzenie.
To absolutnie niewiarygodne!; OMG, biedny Henry, wygląda na bardzo zmieszanego; Gdzie był koordynator intymności, lol?; Może dlatego Henry nie obserwuje Blake na Insta, ale za to Annę Kendrick już tak; Ona jest taką hipokrytką; Tego nie było w scenariuszu! To jest napaść seksualna na zupełnie innym poziomie. Co jest nie tak z tymi ludźmi?; Gdyby role się odwróciły i to aktor dotknął intymnych części aktorki, od razu pojawiłyby się oskarżenia. Co za podwójne standardy; Henry powiedział, że był zdenerwowany tą rolą, bo była jedną z jego pierwszych. Możecie sobie wyobrazić, co czuł, kiedy Blake go obmacywała? Masakra - czytamy pod filmikiem.