Po przerwaniu zapory tysiące Ukraińców straciło dach nad głową. Potrzebne pilne wsparcie

Ukrainę czeka kolejna fala wysiedleń. Po przerwaniu zapory w Nowej Kachowce zalane zostały wsie i miasta poniżej, a do wielu miejsc nie będzie można wrócić tak długo, jak długo zapora będzie pozostawała zniszczona. Polska Akcja Humanitarna mówi o co najmniej kilkunastu tysiącach osób, które stracił cały dobytek i potrzebują wsparcia.
Zobacz wideo Czy opozycja przekona wyborców zieloną ofertą?

Mieszkańcy południowej Ukrainy, tak silnie doświadczeni przez trwającą wojnę, zostali dotknięci nową katastrofą. We wtorek 6 czerwca zniszczeniu uległa zapora na Dnieprze, będąca częścią Kachowskiej Elektrowni Wodnej. Woda uwolniona ze zbiornika powyżej zapory zalała dużą część obwodu chersońskiego. Zniszczeniu uległy tysiące domów prywatnych, instytucji i obiektów infrastruktury.

W związku ze zniszczeniem zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej w Ukrainie Polska Akcja Humanitarna rozpoczęła pilne działania, by wesprzeć dotkniętych kataklizmem. Wsparciem zostaną objęte osoby poszkodowane w wyniku powodzi, które ewakuują się do Mikołajowa. Organizacja apeluje o wsparcie finansowe oraz solidarność z Ukraińcami i Ukrainkami.

Według szacunków nawet 16 000 osób zostanie zmuszonych do szukania schronienia w Mikołajowie, Dnieprze, Kijowie czy Odessie. - Mówimy o ludziach, którzy dziś stracili dobytek całego życia. Spodziewamy się, że uciekając z zalanych terenów, zabiorą ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy - mówi Joanna Szukała, koordynatorka działań PAH w Ukrainie - Musimy pomóc im przetrwać najbliższe, bardzo trudne tygodnie i miesiące.

Przemieszczone miny, skażona woda

Łącznie 80 miejscowości zostało całkowicie lub częściowo zalanych przez powódź. Według organizacji pomocowych oraz władz lokalnych w wielu z nich nie będzie można mieszkać, dopóki zapora nie zostanie naprawiona. Ale nie wiadomo, ile mogłoby to potrwać, ani tym bardziej, czy rozpoczęcie odbudowy będzie w ogóle możliwe w najbliższej przyszłości. Drugi brzeg oraz sama zapora - póki jeszcze stała - były pod kontrolą rosyjskich sił okupacyjnych. Można zakładać, że tak długo, jak lewy brzeg Dniepru pozostaje pod kontrolą Rosjan, nie będzie mowy o odbudowie zapory. 

Wiele zagrożeń dla ludzi związanych z kataklizmem ma charakter długoterminowy. Jak zwraca uwagę PAH, fala powodziowa niesie ze sobą miny, które stanowią śmiertelne zagrożenie dla mieszkańców i służb ratowniczych. Oprócz tego bardzo prawdopodobne jest skażenie rzeki Dniepr, rezerwuaru wody pitnej dla wielu regionów Ukrainy.

– W PAH nikt nie ma wątpliwości: to nasz obowiązek, aby wesprzeć w tym tragicznym momencie mieszkańców Ukrainy – mówi Helena Krajewska, rzeczniczka prasowa PAH – Jesteśmy na miejscu i wiemy, jak możemy skutecznie i szybko pomagać. Liczymy, że polskie społeczeństwo po raz kolejny okaże swoją solidarność.

Pomocą zostaną objęci mieszkańcy obwodu chersońskiego z dotkniętych powodziami miejscowości, którzy zostaną ewakuowani do Mikołajowa. Polska Akcja Humanitarna udzieli im wsparcia natychmiastowego (ciepłe posiłki, woda pitna) i długofalowego (wsparcie finansowe i pomoc nieżywnościowa).

  • Możesz wesprzeć działania PAH:
  • Wpłać przez specjalną zbiórkę: siepomaga.pl
  • Wpłać przez stronę PAH: pah.org.pl
  • Przekaż przelew na konto nr: 02 2490 0005 0000 4600 8316 8772 z dopiskiem "Pomagam z PAH"
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.