Ewa Błaszczyk, aktorka znana m.in. z roli w serialach "Dom", "Zmiennicy", "Dekalogu IX" oraz licznych ról teatralnych (Powszechny, Ateneum w Warszawie i Wielkim w Poznaniu). W styczniu 1994 roku urodziła bliźniaczki - Mariannę i Aleksandrę. Mąż aktorki i ojciec dziewczynek - dramatyurg Jacek Janczarski zmarł w 2000 roku na tętniaka aorty.
11 maja 2000 roku w rodzinie aktorki wydarzyło się nieszczęście. Jej córka Ola zakrztusiła się tabletką. W efekcie tego pozornie niegroźnego wydarzenia dziewczynka straciła przytomność, doszło u niej do obrzęku mózgu i zapadła w śpiączkę. Dopiero rok później aktorka opowiedziała publicznie o tym, co się stało. Zrobiła to, żeby zwiększyć świadomość ludzi dotyczącą śpiączki. Założyła też fundację "Akogo?", która zajmuje się pomocą dzieciom po ciężkich urazach neurologicznych. W efekcie jej starań powstała Klinika Neurorehabilitacyjna "Budzik" przy Centrum Zdrowia Dziecka - pierwsza w naszym kraju klinika dla dzieci po ciężkich urazach mózgu.
Aktorka przez wszystkie te lata nie straciła nadziei, że Ola wróci do zdrowia. Robi, co może, żeby jej to umożliwić. W 2017 roku dziewczyna przeszła zabieg wszczepienia stymulatora mózgu, dzięki czemu poprawiło się jego ukrwienie. Od tamtego czasu wzrok córki - jak mówiła wówczas aktorka - "jest bardziej przytomny i pewne czynności wykonuje regularnie, na wyraźną prośbę". Dla Ewy Błaszczyk każda, nawet drobna zmiana w stanie zdrowia jej córki jest ogromnym postępem, który wypełnia ją radością, dodaje nadziei i siły, żeby dalej walczyć o swoje dziecko. Ola jest pod opieką zespołu doskonałych lekarzy i rehabilitantów.
Mimo troskliwej opieki rodziny i doskonałej opieki medycznej Ola się rozchorowała, co powoduje opóźnienie nowej terapii, jakiej miała zostać poddana. "Właśnie wróciliśmy ze szpitala, bo Ola miała atypowe zapalenie płuc, więc to tak łatwo nie ma. Zawsze coś stanie na przeszkodzie i trzeba teraz z tego wyjść, ale potem zacznę właśnie tę terapię światłem podczerwonym i na nerw błędny. Zobaczymy, co z tego będzie" - powiedziała aktorka w rozmowie z "Plejadą".