Patrycja Markowska po latach związku z Jackiem Kopczyńskim ogłosiła, iż to koniec i postanowili się rozstać. Po jakimś czasie okazało się, iż piosenkarka znów jest zakochana. Nieco później zaskoczyła kolejny raz, informując że... wzięła ślub. Jej wybrankiem okazał się bogaty restaurator Tomasz.
"Pierwszy raz mogę się pochwalić, iż wzięłam ślub! Że wypełnia mnie miłość - to jest dla mnie bardzo ważne słowo, ono się zawsze przeplatało w mojej twórczości. Bez miłości nie byłoby muzyki, bez muzyki nie byłoby miłości" - oznajmiła z euforią w rozmowie z vivą.pl.Reklama
Patrycja Markowska wzięła ślub. I się zaczęło
Media plotkarskie zaczęły donosić o szczegółach trzymanej w sekrecie ceremonii. Pisano o reakcji ojca na weselu, przeszłości nowego męża i tym, jak wyglądała sama uroczystość.
Wiadomość o ślubie nie została ujawniona przez Markowską przypadkowo. Zbiegła się ona bowiem z premierą nowej piosenki Patrycji "Miłość, wiara, nadzieja". W teledysku do singla zagrał też jej mąż, co potwierdził sam Grzegorz Markowski, chwaląc zięcia. Wszystko to tylko podsyciło zainteresowanie nowym dziełem piosenkarki.
"'Miłość, wiara, nadzieja' to tytuł singla Patrycji Markowskiej, naszej córki. Bardzo piękna płyta, w której miał udział Tomek. Tomek, wypadłeś świetnie w teledysku. Jesteś po prostu 'perfect', płyta jest 'perfect'" - emocjonował się lider Perfectu.
Niespodziewany zwrot ws. męża Markowskiej
Teraz jednak Markowska postanowiła wyjaśnić pewną nieścisłość. Chodzi o zdjęcie, które odebrano jako pierwszą wspólną fotografię Patrycji i Tomasza. Widoczny na zdjęciu mężczyzna, który tuli się do Markowskiej, zasłaniał jednak twarz kapeluszem. Tabloidy jednak oznajmiły, iż to właśnie sukcesor Jacka Kopczyńskiego.
Teraz okazuje się, iż mężczyzna w kapeluszu to nie Tomasz, a Filip - syn wokalistki.
"Mąż i syn. Znajdź różnice. Podpowiedzmy portalom, na którym zdjęciu jest mój mąż" - napisała pod fotkami Patrycja, wyjaśniając tym samym całą sprawę.
Takiego zwrotu akcji chyba mało kto się spodziewał.
Zobacz też:
Markowska wróciła do domu i rzuciła wszystko. Obowiązki zeszły na dalszy plan
Wyznanie Markowskiej o tacie wzrusza. Wystarczyło kilka słów
Nie zostawili złudzeń w sprawie Markowskiego. Już nic nie będzie jak dawniej