Skład "Budki Suflera" mocno zmieniał się przez lata działalności
Debiutujący w latach 70. zespół "Budka Suflera" na początku swojej działalności składał się z kilku licealnych przyjaciół, którzy zamarzyli o wielkiej karierze estradowej. Wśród nich byli oczywiście Krzysztof Cugowski oraz Krzysztof Brozi. Z biegiem lat skład się zmieniał.
Po dużym sukcesie dwóch pierwszych albumów "Cień wielkiej góry" i "Przechodniem byłem między wami" rozpoczęły się pierwsze zgrzyty w zespole. Romuald Lipko i Krzysztof Cugowski zaczęli mieć inne wizje, co do przyszłości projektu.Reklama
Ostatecznie w 1977 roku Krzysztof Cugowski odszedł z "Budki Suflera" i rozpoczął swoją karierę solową.
Rolę wokalisty przejął Romuald Czystaw. Później jego rolę przejął Felicjan Andrzejczak. Wokalista zapisał się w historii zespołu przede wszystkim dzięki zaśpiewaniu trzech wielkich hitów - "Noc komety", "Czas ołowiu" oraz utwór "Jolka, Jolka pamiętasz". Ostatni utwór jest jedną z najpopularniejszych piosenek zespołu. Do tej pory fani z chęcią wracają do tego singla.
Felicjan Andrzejczak miał wydać album z "Budką Suflera". Do współpracy jednak nie doszło
Kiedy wydawało się, iż skład "Budki Suflera" się ustabilizował, nagle zadziało się coś niespodziewanego. W 1983 roku światło dzienne miał ujrzeć kolejny album zespołu. Niestety jednak tak się nie stało.
Do "Budki Suflera" powrócił Krzysztof Cugowski, który doprowadził do wydania albumu "Czas czekania, czas olśnienia". Plotkowano więc o tym, iż to przez wokalistę Andrzejczak musiał pożegnać się z marzeniami o własnej płycie.
"Moi koledzy wtedy rzeczywiście nagrali płytę z Felkiem i ona nigdy nie została wydana, to jest prawda" - potwierdził teraz w rozmowie z Plejadą Cugowski.
Niestety jednak nikt nie wie, co stało się z utworami nagranymi przez Felicjana Andrzejczaka na potrzeby "Budki Suflera".
"Natomiast tych materiałów od dawna nie ma, bo jeszcze jak graliśmy wspólnie do 2014 r., to były próby odnalezienia tego materiału. Nie mam pojęcia, może gdzieś to jest, ale taka płyta była nagrana, to prawda. Materiał był gotowy, nie było to tylko wydane. I obawiam się, iż o ile jest tak, jak myślę, to możliwe, iż tego się nigdy nie da odnaleźć" - dodał także Krzysztof.
Krzysztof Cugowski w końcu wyjaśnił co zaszło między nim, a Andrzejczakiem. Wcale nie zrobił mu na złość
W rozmowie Cugowski postanowił także odnieść się do plotek mówiących o tym, iż "wygryzł" Felicjana z projektu.
"Nie, to są jakieś bzdury! Nie wiem, kto to opowiada, bo ta płyta na 10-lecie była nagrywana co najmniej pół roku wcześniej i w ogóle w innej sprawie" - wyjaśnił wyraźnie poruszony.
Trudno nie wierzyć w słowa Krzysztofa Cugowskiego, zwłaszcza iż przez lata on i Andrzejczak byli naprawdę dobrymi znajomymi. Przyjaźnili się aż do momentu śmierci tego drugiego.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Poruszające wyznanie Cugowskiego w sprawie Beaty Kozidrak. Wiedział od dawna
To był ostatni ratunek dla Budki Suflera. Nastąpił niezwykły zwrot w życiu Krzysztofa Cugowskiego
Tak na emeryturze mieszka Cugowski. Największą dumą jest olbrzymi ogród