Klaudia Halejcio niezwykle aktywnie prowadzi media społecznościowe. Sporą publiczność zdobyła, publikując w sieci zabawne filmiki, do których od czasu do czasu zaprasza także córkę. Trzyletnia Nel niedawno wystąpiła w reklamie znanej marki. Fakt ten niepochlebnie skomentowała psycholożka.
REKLAMA
Zobacz wideo Halejcio była zawiedziona pracą w serialu. Mówi, czego nie zrobiłaby dla roli
Klaudia Halejcio zabrała córkę na plan filmowy. Psycholożka zdecydowanie przeciwna
Z krótkich nagrań Halejcio w sieci można wywnioskować, iż niedaleko pada jabłko od jabłoni, a jej pociecha ma zadatki na aktorkę. Jednak chyba nikt nie spodziewał się, iż trzylatka tak prędko wkroczy do branży. Nel ostatni czas spędziła na planie filmowym, gdzie współtworzyła reklamę świąteczną znanej marki. "To była wyjątkowa chwila - moje dziecko po raz pierwszy przeżyło przygodę na planie filmowym. Dla niej to niesamowite przeżycie, a dla mnie? Czysta euforia i ogromna duma" - wyznała Halejcio w zakulisowym nagraniu na Youtube. W sieci natychmiast wybuchła dyskusja na temat zatrudniania ich w komercyjnych projektach, a część internautów nie podzielała entuzjazmu 34-letniej mamy. Oliwy do ognia dolała Aleksandra Piotrowska, psycholożka, która skrytykowała aktywność medialną Halejcio i jej córki. "Jedna sprawa to wykonywanie pracy zarobkowej przez trzyletnie dziecko, a druga rzecz, to kontaktowanie tak małego dziecka z mediami cyfrowymi. Niestety, rodzice jako właściciele dziecka decydują" - zaczęła w rozmowie z Plejadą. Następnie wyraziła swoje stanowisko na temat ujawniania wizerunku dzieci w sieci. "Natomiast kwestia angażowania dzieci w mediach, upubliczniania ich wizerunku, ten parentsharing, to jest coś, czemu jestem szalenie przeciwna. Myślę, iż to jest postępowanie mocno egocentryczne" - skwitowała.
Córka Halejcio zatrudniona w reklamie. Psycholożka wyjaśnia, w czym problem
Psycholożka zwróciła uwagę na fakt, iż rodzice mają prawo decydować o wszelkich sprawach związanych z ich dzieckiem, dopóki nie skończy ono 12. roku życia. Widzi w tym pewne minusy, jak te, iż w tym czasie rodzice nie muszą pytać dziecka o zdanie, bo ci kierują się własnymi przekonaniami. Wyjaśniła, nieco nawiązując do sytuacji z Halejcio, iż pociechy naśladują swoich opiekunów, dlatego kiedy rodzic cieszy z pracy na planie, to dziecko w efekcie będzie odbierać to tak samo.