O tym, iż James Mangold, twórca "Spaceru po linie", "Przerwanej lekcji muzyki", "Le Mans '66" i "Logana", stanie za kamerą biografii "A Complete Unknown" ("Kompletnie nieznany"), dowiedzieliśmy się cztery lata temu. Wtedy ogłoszono też, iż wytwórnia The Picture Company obsadziła w roli Boba Dylana jednego z najbardziej obiecujących aktorów młodego pokolenia, czyli Timothéego Chalameta ("Diuna" i "Diuna: Część druga", "Tamte dni, tamte noce", "Małe kobietki", "Wonka")
Mangold wraz z Jayem Cocksem napisał scenariusz na kanwie książki pióra Elijaha Walda "Dylan Goes Electric" z 2015 roku. Przeniesiemy się do lat 60., gdy wybitny artysta sceny folkowej i laureat Nagrody Nobla wywołał kontrowersje związane ze swoim przejściem z gitary akustycznej na elektryczną.
– 19-letni Bob Dylan przyjeżdża do Nowego Jorku z dwoma dolarami w kieszeni i w ciągu trzech lat staje się światową sensacją – tak o nadchodzącym tytule opowiadał serwisowi Collider Mangold, który konsultował się podczas prac nad filmem z samym Dylanem, dziś 83-letnim.
W "Kompletnie nieznanym" grają także Elle Fanning ("Wielka"), Monika Barbaro ("Fubar"), Edward Norton ("Podziemny krąg"), Nick Offerman ("Parks and Recreations"), a także i Boyd Holbrook ("Sandman"). Dodajmy, iż Chalamet sam śpiewa w filmie, a na ekranie zobaczymy też inne muzyczne ikony: Joan Baez, Johnny'ego Casha i Woody'ego Guthrie.
Timothee Chalamet jako Bob Dylan. Pierwsze opinie o "Kompletnie nieznanym"
Mimo iż amerykańska premiera filmu dopiero 25 grudnia (do polskich kin "Kompletnie nieznany" wejdzie 17 stycznia), to biografię Boba Dylana widzieli już niektórzy krytycy w USA. Co mówią? Przede wszystkim wychwalają rolę Chalameta, który według wielu jest faworytem do Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową.
"Timothée Chalamet dostarcza najlepszą kreację roku w 'Kompletnie nieznanym'. To prawdziwy popis aktorstwa, gdzie Chalamet nie jest po prostu widoczny, ale w pełni staje się postacią. Jego rola to nie tylko głos i wygląd, ale także wszystkie drobne niuanse i manieryzmy, które perfekcyjnie odtwarza w swojej interpretacji Boba Dylana. Świetne role drugoplanowe zagrali również Monica Barbaro jako Joan Baez i Edward Norton jako Pete Seeger – napisał dziennikarz filmowy Scott Menzel na platformie X.
Na pytanie jednego z internautów, czy Chalamet jest poważnym kandydatem do Oscara, ekspert odpowiedział: "Tak myślę".
Clayton Davis z "Variety" napisał z kolei: "Timothée Chalamet wchodzi w postać Boba Dylana z niezwykłą lekkością i skupioną determinacją w 'Kompletnie nieznanym'. Bezkompromisowy w niektórych hipnotyzujących momentach. Dla mnie to Monica Barbaro i Elle Fanning stanowią emocjonalne kotwice tej historii o enigmatycznym, tajemniczym człowieku, który przez cały czas pozostaje nieuchwytny. James Mangold reżyseruje z pewnością siebie, prezentując wspaniałe scenografie i kostiumy. Duży szacunek dla jednego z najlepszych w branży".
"Nie jestem fanem muzyki folkowej, ale 'Kompletnie nieznany" to arcydzieło, które zaskakuje i porusza. Timothée jest fantastyczny. Monica Barbaro jest niesamowita. Potrzebujemy filmowego spin-off o Joan Baez – ocenił Gregory Ellwood, który pisze m.in. dla "Variety", Vox czy "The Los Angeles Times". Stwierdził również, iż Chalamet i Barbara są "poważnymi oscarowymi graczami".
Jednak są również mniej zachwycone głosy. David Poland napisał na platformie X: "'Kompletnie nieznany' z jednej strony zdaje się mówić nam wszystko o Bobie Dylanie, a z drugiej niemal nic. Niektórzy powiedzieliby, iż właśnie o to chodziło. Film ostatecznie opowiada o sile jednostki i talencie oraz o tym, jak nasze pragnienia mogą wielokrotnie zmieniać się z dnia na dzień".
"Chalamet wnosi ogromną moc do tego portretu człowieka, który ciągle odchodzi, ale jednocześnie nie przestaje zaskakiwać. Edward Norton świetnie oddaje prawdę o Seegerze. Monica (Barbaro) tworzy Baez pełną kontrastów – od ognia po chłód. A Elle Fanning jest skazana na niedocenienie za swoją złożoną rolę 'pierwszej nowojorskiej dziewczyny'. Naprawdę muszę zobaczyć ten film jeszcze raz, żeby w pełni zrozumieć wszystko, co zostało tam pokazane, oraz to, czego celowo tam zabrakło" – dodał recenzent.
Czy Chalamet zgarnie pierwszego w karierze Oscara (był już nominowany za "Tamte, dni tamte noce" w 2018 roku)? Według bukmacherów i branżowe media, jak "The Variety" czy Indie Wire to on będzie triumfował na gali oscarowej 3 marca.
Najpierw jednak musimy poznać nominacje do Oscara, które zostaną ogłoszone 17 stycznia. Oprócz Chalameta faworytami do nominacji dla najlepszego aktora pierwszoplanowego są: Adrien Brody ("The Brutalist"), Daniel Craig ("Queer"), Colman Domingo ("Sing Sing") i Ralph Fiennes ("Konklawe"). A jakie filmy mają szansę na złotą statuetkę? Przeczytacie poniżej.