"Ranczo" to jeden z największych fenomenów w historii polskiej telewizji. Przez dziesięć lat emisji gromadziło przed ekranami miliony widzów – ostatni, dziesiąty sezon przyciągnął średnio 5,3 mln osób. Fikcyjna miejscowość Wilkowyje stała się częścią zbiorowej wyobraźni, a produkcja na stałe wpisała się w rodzimy krajobraz popkultury.
Ostatnie nowe odcinki tego kultowego serialu wyszły w listopadzie 2016 roku. Od tamtej pory regularnie powraca temat kontynuacji. Od lata tego roku zaczęto coraz więcej o tym mówić.
Wraca "Ranczo". Co producent ustalił z TVP?
Teraz mamy już pewność: "Ranczo" powróci. Producent Maciej Strzembosz poinformował, iż w przygotowaniu jest nowy sezon. Wiadomo, iż będzie się składał z sześciu odcinków. Jest jednak jedna gorsza wiadomość dla fanów. Strzembosz zapowiedział, iż tym razem będzie to już ostatnia odsłona do "Rancza".
Można spodziewać się powrotu większości obsady. Zabraknie jednak Kusego, którego odtwórca Paweł Królikowski zmarł kilka lat temu. Na razie nie ma oficjalnej informacji na temat tego, kogo dokładnie zobaczymy w kontynuacji. Niebawem pewnie wszystko stanie się jasne.
Dodajmy, iż kilka miesięcy temu reżyser "Rancza" Wojciech Adamczyk ujawnił w rozmowie z Plejadą, iż chciałby w symboliczny sposób zamknąć tę produkcję. Ostatnia seria miałaby nosić tytuł "Ranczo. Zemsta Wiedźm".
Nawiązał też wówczas do wybitnego scenarzysty, który stoi za wszystkimi historiami z "Rancza" i jeszcze przed śmiercią napisał scenariusz na jeden sezon.
– Zadałem pytanie (w TVP – przyp. red.), czy chcieliby wziąć w tym udział i powiedzieli, iż tak. Zwłaszcza z takim założeniem, iż będzie to hołd dla Andrzeja Grembowicza, dla uczczenia jego ostatniej woli i ostatniego życzenia. Myślę, iż nikt nie odmówi – powiedział reżyser i chyba się nie mylił.













