Artyści biadolą na emerytury, Drozda mówi, iż sami są sobie winni. Wyzwał ich od idiotów

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Tadeusz Drozda ostro skrytykował artystów narzekających na emerytury. Fot. KAPiF


Temat emerytur artystów wraca jak bumerang. Wiele gwiazd narzeka na wysokość świadczenia, które co miesiąc otrzymuje. Do tego grona nie należy Tadeusz Drozda. Satyryk ostro skrytkował tych, którzy nie płacili kiedyś wysokich składek.
Tadeusz Drozda to uwielbiany przez wielu Polaków satyryk, który zdobył olbrzymią popularność za sprawą programu "Śmiechu warte". Kultowego formatu od lat nie ma już jednak na antenie TVP. Ostatnio Drozda pojawił się na hucznym jubileuszu Bohdana Łazuki. Przy tej okazji wypowiedział się na temat emerytur gwiazd. Mocno zganił tych, którzy narzekają.

REKLAMA







Zobacz wideo Włosok myśli już o emeryturze? Jego słowa mogą zaskoczyć



Drozda narzeka na emeryturę? Mówi o błędach młodości i pazerności
W rozmowie z portalem Jastrząb Post Tadeusz Drozda stwierdził, iż jego emerytura mogłaby dziś wyglądać inaczej, gdyby w przeszłości płacił większe składki. - Są artyści, którzy narzekają, a prawda jest taka, iż kiedy dużo zarabialiśmy, płaciliśmy najniższe składki na emeryturę. No i dzisiaj mamy pokłosie tego, co wynika wyłącznie z naszej pazerności. Żaden artysta się do tego nie przyzna. Ja deklarowałem najniższą, wtedy było to ok. 1500 zł. Można było wpisać, ile się chce i od tego płacić składki - powiedział Tadeusz Drozda. - Mogłem napisać 50 tys. zł miesięcznie i od tego płacić. Prawda? Ale nie płaciłem. Nigdy nie myślałem, kiedy będę miał emeryturę. Zresztą, o ile człowiek przez całe lata zarabiał dużo pieniędzy, to jak dzisiaj nie ma nic, to jest idiotą. Po prostu. (...) Zawsze trochę zostaje. Nie jest tak, iż wszystko się wyda - dodał.



Drozda gani artystów, którzy narzekają na wysokość emerytury
Tadeusz Drozda wspomniał też o tym, iż artyści zarabiają lepiej niż przeciętni Polacy. W związku z tym nie powinni narzekać. - Widziałem ostatnio artystkę, która powiedziała, iż ma małą emeryturę. W internecie są takie tabele, które mówią, ile artysta żąda za występ. Sprawdziłem, iż ta artystka za występ żądała 50 tys. zł i jej płacili. Także miała takie dwa, trzy koncerty miesięcznie za 50 tys. i ona narzekała, iż ma za małą emeryturę. choćby gdyby jej dali trzy razy większą, to i tak to nie ma znaczenia. Ja nigdy nie narzekam - podkreślił satyryk. Tadeusz Drozda dodał, iż nie warto narzekać i każdy jest "kowalem własnego losu". -Kiedyś była piosenka 'Kowalem swego szczęścia każdy bywa sam'. Mówi się też: 'Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz'. To są mądre polskie przysłowia. Dlatego nie narzekajmy, chyba iż rzeczywiście dojdzie do nieszczęścia: ktoś idzie, jakiś idiota w niego wjedzie... No to już jest inna sprawa. Na to nie mamy wpływu. Natomiast na to, na co mieliśmy wpływ, nie ma sensu narzekać - zakończył Drozda.
Idź do oryginalnego materiału