Aktor z "Jeziora marzeń" zbierał pieniądze na leczenie. Musiał sprzedać wyjątkowe pamiątki

gazeta.pl 2 godzin temu
James Van Der Beek zabrał głos po zakończeniu zbiórki pieniędzy na jego leczenie. Aktor walczy z nowotworem jelita grubego.
James Van Der Beek podbił serca międzynarodowej publiczności za sprawą roli Dawsona Leery'ego w serialu "Jezioro marzeń". Niestety, w 2024 roku aktor wyznał, iż ciężko zachorował. U hollywoodzkiego gwiazdora wykryto nowotwór jelita grubego. Van Der Beek pozostaje jednak w dobrej myśli i na bieżąco relacjonuje w mediach społecznościowych przebieg leczenia. Niedawno aktor ruszył z internetową aukcją, za sprawą której chciał zebrać fundusze na dalszą terapię onkologiczną. Wiadomo już, ile pieniędzy zebrał.


REKLAMA


Zobacz wideo Mandaryna o swojej chorobie: "Byłam wściekła!" [materiał wydawców kobieta.gazeta.pl]


James Van Der Beek zakończył zbiórkę na leczenie. Wiadomo, ile pieniędzy udało się zebrać
Przypomnijmy, iż licytowane były m.in. cenne dla aktora pamiątki z jego okresu gry w "Jeziorze marzeń". The Hollywood Reporter przekazał, iż Van Der Beek uzbierał za ich sprawą prawie 50 tys. dolarów - około 200 tys. złotych. Co przy tym ciekawe, najcenniejszym przedmiotem okazał się naszyjnik, który Dawson Leery wręczył Joey Porter - postaci granej przez Katie Holmes. Sprzedano go za kwotę ponad 26 tys. dolarów. Fani licytowali również m.in. części garderoby postaci Van Der Beeka z serialu.
Sam aktor zabrał już głos po zakończeniu zbiórki. "Przechowywałem te skarby przez lata, czekając na odpowiedni moment, by coś z nimi zrobić, i w związku z wszystkimi ostatnimi, niespodziewanymi zwrotami, jakie przyniosło życie, stało się jasne, iż ten moment nadszedł. Choć czuję lekki dreszcz nostalgii, rozstając się z tymi przedmiotami, dobrze jest móc zaoferować je w aukcji i podzielić się nimi z tymi, którzy wspierali moją pracę przez lata" - przekazał Van Der Beek w oświadczeniu.


James Van Der Beek wyjawił, co skłoniło go do poddania się badaniom
Van Der Beek postanowił jeszcze w 2024 roku opowiedzieć w mediach, w jaki sposób otrzymał diagnozę nowotworu. Okazało się, iż jednym z pierwszych objawów były problemy z wypróżnianiem się. - Pomyślałem, iż może muszę odstawić kawę. Albo może nie dodawać śmietanki do kawy. Ale kiedy odstawiłem kawę i nic się nie poprawiło, pomyślałem: W porządku, lepiej to sprawdzić - wyznał aktor w rozmowie z "People". Po badaniu endoskopowym jelita grubego lekarz przekazał mu diagnozę. - Myślę, iż wtedy przeżyłem szok - skomentował Van Der Beek. Informacja o chorobie miała go bardzo zaskoczyć, ponieważ prowadził aktywny styl życia. - Zawsze kojarzyłem raka z wiekiem i niezdrowym, siedzącym trybem życia. A ja byłem w świetnej kondycji kardio. Starałem się jeść zdrowo - przynajmniej według tego, co wiedziałem wtedy - dodał gwiazdor "Jeziora marzeń".
Idź do oryginalnego materiału