Przez wielu słuchaczy Karin Stanek określana jest jako „symbol bigbitu”. W latach 60. wokalistka była jedną z najpopularniejszych polskich artystek. Współpracowała z zespołem Czerwono-Czarni i wylansowała takie przeboje, jak „Malowana lala”, „Chłopiec z gitarą” czy też „Jedziemy autostopem”, które znała cała Polska. Choć w latach 70. wyemigrowała z Polski do Niemiec, to nie porzuciła kariery muzycznej — wydawała niemiecko i anglojęzyczne utwory.
Rozwiąż quiz o przebojach lat 60. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Oprócz ogromnego talentu Karin Stanek zachwycała także niesamowitą urodą. Mimo setek adoratorów kobieta nigdy nie wyszła za mąż. „Nie chciałam wyjść za mąż i mieć dzieci, bo wcześnie stałam się młodą matką dla mojego rodzeństwa” – pisała w autobiografii „Malowana Lala”. Podobno wokalistka zakochała się tylko raz, kiedy miała już 40 lat.
To dlatego Karin Stanek nigdy nie wyszła za mąż
W latach 70. Karin Stanek wraz ze swoją rodziną wyemigrowała do Niemiec. Tuż po przeprowadzce skierowano ją na kurs językowy, po którego ukończeniu zgłosiła się do agencji organizującej występy artystyczne. Niestety organizatorzy nie byli zachwyceni jej głosem, uznając, iż wokalistka może śpiewać jedynie „do kotleta”.
Jedyną moją euforią w tym trudnym okresie była miłość. Zakochałam się i to zupełnie bez pamięci — napisała w autobiografii.
Zobacz także: O tym skrycie marzy Irena Santor. „Proszę mi życzyć zdrowia”
Kim był wybranek 40-letniej ówcześnie artystki? Karin Stanek nigdy nie zdradziła jego imienia. Wiadomo jednak, iż mężczyzna był żonaty, co stanęło na drodze do ich wspólnego szczęścia. „To bardzo utrudniało nasze spotkania, ale i dodawało im uroku” wspominała po latach artystka, która z powodu ukrywania uczuć wiele wycierpiała. Ostatecznie pod presją rodziny Stanek zerwała z ukochanym.
Moja wielka miłość trwała kilka lat i pewna jestem, iż już takiej drugiej nie przeżyję nigdy. Kiedy się rozstaliśmy, byłam na skraju przepaści, zdruzgotana doszczętnie. Nie umiałam śpiewać — powiedziała przed laty.
Po tym, jak Karin Stanek zakończyła relację z ukochanym, już nigdy nie dopuściła do siebie żadnego mężczyzny. Wiadomo natomiast, iż przez kilka kolejnych lat wokalistka wymieniała wiadomości z fanem, który był w niej bardzo zakochany. Mężczyzna miał przekonywać artystkę, by ta wróciła do Polski, jednak pozostawała nieugięta. Gdy w lutym 2011 roku królowa bigbitu zmarła, załamał się. „Ciągle ją kocham” – wspominał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.